Jan Adamski
Inżynier, który nauczył Polaków elegancji



Inżynier-mechanik, który zmienił oblicze męskiego stylu w Polsce, autor jednego z najpopularniejszych blogów modowych i projektant kolekcji garniturów – dziś jego twórczość śledzą tysiące ludzi, a wpływ na kulturę ubioru jest niepodważalny.
Czy można zacząć karierę w modzie po sześćdziesiątce? Czy absolwent Politechniki Warszawskiej może zostać ikoną klasycznej elegancji? Historia Jana Adamskiego pokazuje, że pasja nie ma wieku, a inspiracja może przyjść w najmniej spodziewanym momencie.
Oto historia, którą Jan Adamski opowiada sam:
„Podczas niemal każdego wywiadu jakiego udzielam lub podczas programu telewizyjnego, w którym uczestniczę, pojawia się element zaskoczenia. Następuje on gdy wychodzi na jaw, że z wykształcenia jestem inżynierem, w dodatku inżynierem – mechanikiem. No bo jak to? Projektant garniturów, ekspert klasycznej męskiej elegancji, influencer i bloger modowy o stutysięcznych zasięgach – inżynierem?”
Tak jest w istocie ale informacja staje się mniej szokująca jeśli sobie uświadomić, że Politechnikę Warszawską ukończyłem w roku 1976 a blogerem modowym zostałem niemal 40 lat później – zatem było sporo czasu na przeorientowanie się. Ale zaraz pojawia się kolejne zaskoczenie bo przecież tworzenie bloga czy brylowanie w mediach społecznościowych to przecież domena ludzi młodych, podczas gdy ja startowałem na tym obszarze w wieku lat 61. Co jednak warte odnotowania; moimi czytelnikami i obserwatorami są głównie ludzie młodzi. Np. spośród 63 tysięcy osób śledzących moje konto na Instagramie ponad połowa ma mniej niż 35 lat a dalsze ok. 30% mieści się w przedziale wiekowym 35 – 44 lata.
Gdy 11 lat temu powstawał mój blog o klasycznej męskiej elegancji, modzie i stylu, popularność blogów o różnej tematyce była rekordowa. Najwięcej czytelników miały blogi kulinarne, podróżnicze czy lifestylowe. Popularne były też tzw. blogi szafiarskie, w których młode i piękne dziewczyny pokazywały się w modnych ciuchach i w otoczeniu efektownych gadżetów. Moda męska była w tym wszystkim maleńką niszą a mimo to w pewnym okresie mój blog odnotowywał zawrotną liczbę 400 tysięcy odsłon miesięcznie. Dziś – gdy popularność blogów bardzo znacznie spadła – moje 150 tysięcy odsłon jest nadal bardzo dobrym wynikiem, z którego jestem dumny.


Komuś kto nigdy nie zetknął się z twórczością blogową a przy tym niezbyt interesują go zagadnienia mody i stylu, pewnie trudno sobie wyobrazić co zawierają moje blogowe wpisy. Najprościej będzie to wyjaśnić na przykładach. Otóż mniej więcej 1/5 wpisów stanowią wpisy poradnikowe, w których udzielam rad w różnych kwestiach związanych z klasyczną elegancją. Dobrymi przykładami mogą tu być wpisy: „Pan młody. Jak się ubrać na ślub?” lub „Idealny garnitur: w czym tkwi sekret?”.
Kolejną grupę stanowią wpisy roztrząsające jakieś zagadnienia związane z modą i stylem, np. „Trencz: z okopów do świata wielkiej mody”, „Buty żeglarskie” czy „Kapelusz panama. Najbardziej stylowe, letnie nakrycie głowy”.
Podejmuję też tematy ze styku mody i popkultury, np. we wpisach: „Najsłynniejsze kapelusze filmowe wszech czasów” czy „Butofilizm – miłość do butów”.
Czasami zdarzają się też wpisy wykpiwające różne modowe i stylistyczne wpadki jak np. wpis: „10 najczęstszych błędów popełnianych przez mężczyzn w eleganckich stylizacjach”.
Najliczniejszą grupę stanowią wpisy, w których pokazuję różne eleganckie stylizacje; wymienię tu 3 spośród wielu: „Moje ulubione garnitury”, „Letnie marynarki – smoking tropikalny” i „Camelowy ulster”.
Prowadzenie bloga to tylko jeden z przejawów mojej aktywności na niwie klasycznej męskiej elegancji. Spore zasięgi mają moje profile w mediach społecznościowych: Facebooku, Instagramie, czy Threadsie, które wymagają nie tylko publikowania ciągle nowych treści, ale też odpowiadania na komentarze i pytania moich fanów. Oceniam, że każdego dnia odpowiadam na kilkaset komentarzy i nawet jeśli część odpowiedzi polega tylko na wstawieniu emotikonu lub napisaniu „dziękuję” (po polsku, angielsku, hiszpańsku, portugalsku lub włosku), to i tak zabiera to sporo czasu. Oczywiście zdarzają się też takie komentarze, na które nie da się odpowiedzieć zdawkowo i trzeba napisać kilka lub kilkanaście zdań. Zresztą co jakiś czas publikuję w blogu wpisy, w których zamieszczam po kilkadziesiąt wybranych pytań czytelników i moich odpowiedzi: „Moda i styl: pytania i odpowiedzi”.
Popularność mojego bloga i kanałów w mediach społecznościowych implikuje też zapraszanie mnie – od czasu do czasu – do różnych programów telewizyjnych, najczęściej do tzw. telewizji śniadaniowych, pojawiają się też artykuły o mojej działalności w różnych portalach i magazynach papierowych (dwukrotnie moje zdjęcie znalazło się nawet na okładce). Przez ponad dekadę mojej działalności uzbierało się tego trochę; wspomnę choćby film zrealizowany dla Faktu czy wywiad w Dzień dobry TVN. Ten drugi jest o tyle ciekawy, że występuję w nim razem z moją żoną Małgorzatą, która odgrywa ważną rolę w mojej blogowej przygodzie, bowiem jest autorką niemal wszystkich zdjęć.
Żeby obraz mojej działalności w świecie mody męskiej był pełny muszę jeszcze wspomnieć o projektowaniu odzieży. Przed laty byłem współautorem dwóch kolekcji eleganckiej odzieży dla jednej z czołowych w owym czasie marek – Próchnika, zaś od 4 lat współpracuję z lokalną marką z Pomorza – Bonus MG. Kolekcja garniturów, które zaprojektowałem nazywa się JAN ADAMSKI i cieszy się dużą popularnością (kilka tysięcy garniturów sprzedawanych corocznie). Oczywiście garnitury przeze mnie zaprojektowane pojawiają się często w moim blogu np. we wpisie: „Nowości mojej kolekcji”.